czwartek, 21 czerwca 2012

Zielono mi !

Wczorajsza wizyta na działce zaowocowała torbą pełną zielonych dobroci - szpinakiem, sałatą i rukolą. Zielony kocham ponad wszytko i to nie tylko dlatego, że to kolor nadziei, ale dlatego, że zieleń kojarzy mi się z odrodzeniem, budzeniem do życia i zdrowiem. Z taką bomba witaminową wjechałam umorusana na 5 piętro, mając oczywiście towarzystwo w windzie, które na szczęście nie widziało moich czarnych od działkowej ziemi stóp. Na pierwsze rozbrojenie poszedł szpinak, który został umyty, obrany i blanszowany. Kilka  świeżych listków zostawiłam na dzisiejszą inspirację kulinarną, a reszta pojechała w czeluści zamrażalnika. W pracy w sałatce pięknie komponowała mi się działkowa rukola, a w głowie świtał pomysł na połączenie szpinaku z rybą i fetą. Podczas podróży MPK fantazja poniosła mnie dalej i doznałam olśnienia: szpinak z tuńczykiem i fetą w płaszczu z ciasta francuskiego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz